RODZINA

Data:

Na świeżo! Właśnie wyszłam z oszołomionej sali kinowej, cichej i ciężkiej. Niemieckie produkcje maja to do siebie, że nie owijają w bawełnę, walą prawdą prosto miedzy oczy, tak żeby spadł cały lukier z życia. I tego nam trzeba! Rodziny, dobrego chleba i oswojenia ze śmiercią. Film pokazuje jak różnie, wlaściwie czy nie to już kwestia moralności, ludzie radzą sobie z dorosłością w obliczu śmierci kogoś bliskiego. Nakładające się warstwy relacji międzyludzkich mogą obnażyć prawdziwe oblicze kogoś kto przez więzy krwi jest nam najbliższy i najdroższy. Tradycja, uczciwa praca i zawierzenie porządkowi świata pokazane są przez pryzmat rodzinnej piekarni. I gdy wszystko idzie gładko, historii w zasadzie nie ma, gdy wkracza intruz wobec którego wszyscy staja bezradni pojawia się historia tak intrygująca bo przecież może dotyczyć każdego z nas. Film smutny ale potrzebny.

Zwiastun:

To duński film. Byliśmy na tym samym seansie w Kinotece chyba :)

Potwierdzam - ciężkawy, trzymający w napięciu, smutny, ale jednocześnie bardzo dowcipny miejscami. Tak mogłyby wyglądać "33 sceny z życia" Szumowskiej, gdyby nie poszła w kierunku jakiejś dziwnej tragi-farsy.

prawda: duński!
Kinoteka oczywiście :)

Dodaj komentarz